Forum Iwienieckie pod patronatem Towarzystwa Rodu Plewako
Dla Gości Forum => Aktualności => Wątek zaczęty przez: Stanisław J. Plewako w Czerwiec 29, 2022, 11:23:31 am
-
[10:58, 29.06.2022] Barbara Choma
na fb pojawiaja się zdjęcia i opisy mnogie teksty, które praktycznie nic nie wnoszą do historii miejsc iwienieckich. Nie zadają sobie trudu przeprowadzać wywiadów ze starszymi mieszkańcami, aby przypomnieć jak to było jeszcze w XX w. Dołączam, jak i inni w komentarzach krótkie teksty, może młodzi czytają. Ubogaci to ich wyobraźnie o Iwieńcu i Ziemi Iwienieckiej. Poniżej dzisiaj wpisałam:
"Wołmianka" był to potok strumień wpływający za białym kościołem do Wołmy. Przepływała przez łąki moich przodków, przez ogród za domostwem gdzie mieszkała moja mama, potem to się zmieniło, jak wiele w Iwieńcu. Miejsce łąka, gdzie stoją dzieci i inne łąki nad Wołmą były zalewane po roztopach i jej szerokość była znaczna. Dlatego wody spiętrzano i budowano tamy groble, wodną energię wykorzystano w MŁYNACH. Czyli teraz Eko.
Podobnie Wołmianka rozlewała obficie swoje wody na łąkę u babci i zalewała nawet ogród i sad. Płynęła obok starej szkoły, a na drodze na cmentarz był mostek nad Wolmianką (tak ją mama nazywała). Z moren tryskało, wypływało wiele strumieni i uzupełniały wody Wołmy. W czasie zabaw nad rzeka ą młodzi najczęściej pili z nich kryształowo czystą źródlaną wodę. Ach jaka to była woda, jakie to były zdrowe czasy w naturalnych warunkach. Można było pływać i na kajakach. Ludzie plażowali, rodzinnie i z bliskimi zdrowo spędzali czas na piknikach, i organizowane były zawody pływackie. Był czas na pracę, naukę, praktykę religijną, zabawy, tańce i śpiewy i relaks. To były najświetniejsze lata rozwijającego się gospodarczo, kulturalnie, sportowo, oświatowo, z bieżącymi światowymi na czasie modowymi kierunkami życia społeczności Iwieńca i tamtych miejscowości.
Wspomnienia utrwalał jeszcze w latach 2000 brat mamy - wuj Stach Mikucki.