U Dzierżyńskich w Dzierżynowie
(w Puszczy Nalibockiej, jesień 1940 r. )
Komisarz był bardzo zadowolony i wysłał orkiestrę do
sąsiedniego miasteczka, aby uświetniła pogrzeb rosyjskiego oficera. Miesiąc
później wzięli udział w uroczystościach (rocznica Rewolucji Październikowej?),
które odbyły się w rodzinnym majątku Dzierżyńskiego :
Domek mały z kolumienkami, typowy dworek dawnej szlachty, obramowany starymi
drzewami, robił przyjemne wrażenie. W jednym pokoju ściana zawieszona była
małymi fotografiami rodziny i krewnych Dzierżyńskiego: panowie w mundurach
oficerskich armii carskiej i panie w staroświeckich krynolinach, spoglądali na
nas z poza prostokątnych i okrągłych ramek.
Po chwili podszedł do nas brat Dzierżyńskiego, niepozorny człowiek w szarych pumpach, w niczym nie przypominający znanego rewolucjonisty. Właśnie przyjechał z Wiednia gdzie mieszka i stamtąd pochodzi też jego żona, którą nam przedstawił. Nieduża szczupła kobieta, przywitała się z nami milcząco, bo nie znała polskiego ani rosyjskiego języka... Patrzyłem na tych ludzi z innego świata nie pasujących zupełnie do tej uroczystości.
Anatol Arendt (1901-1981), kapelmistrz Batalionu KOP w Iwieńcu w latach 1938-1939, mieszkał w tym mieście do wybuchu wojny rosyjsko-niemieckiej, potem w okolicach Dzisny. Niepublikowane wspomnienia.
Podał: Anatol Arendt (syn Anatola, urodzony w Iwieńcu 26 stycznia 1940 r.)